2 czerwca odbył się drugi w krótkim czasie mecz sparingowy reprezentacji Polski. W pierwszym bezbramkowo zremisowaliśmy z Finlandią. Kilka dni później wyjechaliśmy do…Austrii na mecz z Serbami i także było 0-0. Spotkanie odbyło się na ledwie 5 tysięcznym stadionie w Kufstein. Ten zapełnił się do ostatniego miejsca kibicami obu reprezentacji. Ze strony serbskiej i polskiej pojawiły się flagi, a także pirotechnika. Serbowie odpalali pojedyncze race, Polacy zaś stroboskopy. Mecz był dwa razy przerywany z powodu wbiegania na murawę pojedynczych kibiców – raz Serba, raz Polaka. Oba wbiegnięcia miały chyba charakter zabawowy :-). Jeśli chodzi o aspekt sportowy to spotkanie było zepsute przez fatalne warunki atmosferyczne – cały czas padał ostry deszcz, boisko przypominało basen. W tych warunkach Polacy pokazali przyzwoitą pierwszą i raczej słabą drugą połowę. Z Legii zagrał znowu Rybus (od 77’ minuty) i znowu zagrał słabo. No, ale nie będę już zanudzał tylko oddam głos Kosie – obecnemu w Austrii, który specjalnie dla Was napisał relację!
(więcej…)
Dnia 2 lipca 2008 ukazał się na łamach płockiej wyborczej artykuł „Kibic Legii kontra policja w Sądzie. Jest wyrok”. Dotyczył on sprawy odnośnie wydarzenia z dnia 12 czerwca 2005 roku, kiedy to płocka Wisła podejmowała na swoim stadionie Legię Warszawa. Po meczu kibic CWKS został brutalnie pobity przez milicję, nie zostawił tego jednak tak po prostu tylko starał się walczyć z bezkarnością ZOMO w Sądzie. Tak się składa, że znam poszkodowanego przez czworonożne pieski i zgodził się opisać jak to wyglądało z jego strony. Z Płockiem nie zagramy długo, bo na boisku prezentują miernotę, a zatem sezon ogórkowy uważam za dobry moment do opublikowania wspomnień. Wszak hasło ACAB jest cały rok jak najbardziej aktualne. Wrzucam na e-zina wspomniany artykuł z „Gazety Wyborczej” oraz bardzo obszerną relację J., dzięki za czas poświęcony na pisanie. Owe wspomnienia były pisane jakiś czas temu, ale nowsi czytelnicy „DL” mogą ich nie pamiętać. Do materiałów dodaje zdjęcia (wraz z tym obok), które ukazały się w związku z wydarzeniami w mediach…A Was wszystkich zachęcam do dzielenia się swoimi przeżyciami związanymi z Legią. Piszcie na drogalegionisty@gmail.com .
(więcej…)
Pogoń Szczecin mimo rozpalonych jesienią nadziei nie awansuje do Ekstraklasy…Pozostały jeszcze dwie kolejki, w których MKS o nic zagra na KSZO oraz u siebie z Wisłą Płock. W przyszłym sezonie Legia zagra z Widzewem i Górnikiem Zabrze, który jeszcze potrzebuje jednak postawienia kropki nad „i”. Jeśli KSG przegra w Ząbkach i w Łodzi (z RTS), a Nowy Sącz wygra w Katowicach i u siebie z Gorzowem – awansuje Sandecja, w każdym innym przypadku – do Ekstraklasy wraca Górnik. Dwa mecze o nic zagra także Zagłębie Sosnowiec. Najpierw (bez udziału publiczności) z Tychami, a potem ziomale kończą sezon u siebie z Czarnymi Żagań. Też bez kibiców…Elbląska Olimpia wyjedzie do Piotrkowa, a sezon kończy u siebie z Okocimskim Brzesko. Nawet jak oba mecze przegra – w przyszłym sezonie nadal grać będzie w II lidze wschodniej. A tymczasem zapraszam na drugą relację z Ząbek (29 maja 2010). Pierwsza znajduje się tu: http://drogalegionisty.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=118:290510-dolcan-zbki-1-1-pogo-szczecin-i-liga-pikarska&catid=38:sportowe&Itemid=90 .
(więcej…)
29 maja o 14:00 w Ząbkach grała Pogoń Szczecin. I o ile niedawne spotkanie finałowe PP z udziałem Portowców i Legionistów mogło się podobać niemal pod każdym względem – w sobotnie popołudnie kibice nie zachwycili. Bramkowy remis oglądało tylko około 800 widzów w tym fani miejscowych, Pogoni oraz Legii. Nieliczni dodajmy. Pogoń już wcześniej zaprzepaściła szansę na awans…Podobnie jak inni przyjaciele – Zagłębie Sosnowiec. Elbląg także zostanie w swojej starej – II lidze…Tak więc piłkarsko zgody podobnie jak Legia Warszawa – zawiodły swoich kibiców (prócz Olimpii, która walczyła raczej o utrzymanie niż o awans). Tymczasem zapraszam na relację z Ząbek. Relacjonuje kibic Legii z Nowego Dworu Mazowieckiego.
(więcej…)
Oceniając poziom gry biało czerwonych przeciwko Finlandii należy brać pod uwagę przede wszystkim to, iż (jak zwykle ostatnio) taki skład grał ze sobą pierwszy raz…Franciszek Smuda cały czas eksperymentuje i szuka, a Euro 2012 tuż, tuż…Chujowa sprawa związana z policyjną inwigilacją i większymi represjami dla ultras swoją drogą, ale na zielonym prostokącie fajnie by było gdyby Polacy coś dla nas wygrali…Tym bardziej, że dziwak Roger odszedł w niepamięć i dopingujemy swoich! 29 maja w Kielcach miał miejsce kolejny etap przygotowań do imprezy…Pierwsza połowa meczu należała do biało- czerwonych aczkolwiek Finlandia też miała swoje sytuacje. Mecz był przeciętny, ale i tak ktoś przyzwyczajony do „poziomu” reprezentowanego przez dzisiejszą Legię Warszawa mógł ekscytować się tym spotkaniem jak jakimś hitem…Było dużo strzałów, kilka ciekawych zagrań nawet na tzw. poziomie światowym. Można nieśmiało napisać, że zmierza to w dobrą stronę…W drugiej połowie gra z początku trochę klapła, ale Polacy wreszcie się obudzili (około 60’ minuty). W 64’ minucie trafiliśmy w słupek…Minutę później Jeleń nie trafia z metra do bramki…Pech. Ale takiego pecha nie możemy mieć skoro chcemy wygrywać na Euro. Tam taka Finlandia oparta na emerytach (gwiazdy w wieku 39 lat!) nie znaczyłaby nic…Nie minęły 3 minuty i po świetnym zagraniu partnera znowu nie strzela gola Jeleń – tym razem był z 3 metry od bramkarza gości. Potem Polacy jeszcze oddali kilka groźnych strzałów…Bez efektów bramkowych, ale chociaż miło dla oka. W 75’ minucie na boisko wszedł jedyny piłkarz Legii – Maciej Rybus. Zmienił Mierzejewskiego z Groclinu. I jak przez cała wiosnę…nic nie pokazał ciekawego. A nie… – przepraszam. W 83’ minucie był bliski bramki…samobójczej. Od swojego końca w kadrze uchronił go może metr…Ostatni gwizdek sędziego – kończy się na 0-0. Umówmy się – powinniśmy wygrać z 5-0, ewentualnie 5-1…Z gry Polaków możemy być jednak zadowoleni i był to taki remis „do przyjęcia” – z uśmiechem na ustach. A jak było na trybunach? Zapraszam na dwie relacje (+ bonus) – specjalnie dla Was. Co ciekawe – obecni widzieli wydarzenia na murawie zupełnie inaczej niż ja w TV…
(więcej…)
22 maja odbyła się w Lublinie już 76 rocznica powstania Obozu Narodowo Radykalnego. Kibiców warszawskiej Legii raczej na niej nie było ponieważ w tym dniu jechaliśmy do Bydgoszczy na finał PP. Od czego są jednak korespondenci :-). Dzięki N. i Karolinie udało się dotrzeć do kogoś kto opisze Wam co się działo. A kibice byli na tej demonstracji reprezentowani przez fanów Motoru Lublin. Pojawiła się też druga strona barykady, filmiki ze śmiesznymi ujęciami lewicowych kobiet w kominiarkach obiegły Internet i powodują śmiech we wielu częściach kraju. Jak zwykle mogli się tam pojawić dzięki policji, której chcieliby aby – rzekomo – nie było w ogóle…No cóż – przydałby się taki eksperyment, zapewne byliby jednymi z pierwszych, którzy odczuliby swoją anarchię na własnej skórze :-). Tymczasem oddaję głos korespondentowi.
(więcej…)
Legia Warszawa rozegrała drugi i ostatni mecz na towarzyskim turnieju Sisters Cities Cup w Chicago. Naszym rywalem był miejscowy Fire, którego podopiecznym Stefana Białasa udało się zdecydowanie pokonać. Oglądało to 3000 kibiców w tym Polacy, którzy udowodnili, że naprawdę są wszędzie tam gdzie Legia gra. Wygrana 3-0 oznacza dla nas zajęcie 3 miejsca…na 4 możliwe :-). Wow. Kibice Legii którzy zostali w Polsce niezbyt – o ile w ogóle – żyli tym spotkaniem. 22 maja 1500 fanatyków z Łazienkowskiej było w trasie wspomagając szczecińską Pogoń na finale PP w Bydgoszczy. Również 22 maja kolejny mecz ligowy grał CWKS z LO…Więc myślę, że tym bardziej obadacie co mniej więcej działo się w USA…Tekst zredagowany na podstawie relacji Polaków, skrótów itp.
(więcej…)
22 maja odbył się finał…Ligi Mistrzów. Kogo to jednak obchodzi? Kiedy Inter grał z Bayernem – kibice Legii uprawiali „dżoging” (heh) na dworcu w Toruniu podczas powrotu z… Wprawdzie też z finału… ale z finału Pucharu Polski 2010! Nie było na Zawiszy 100 tysięcy kibiców, było kilka razy mniej, ale ilość ultras zapewne kilka razy przewyższyła ilość kumatych fanów w Madrycie…Poziom sportowy i jakość sędziowania, no cóż, hm „nieco” odstawały (heh), ale piłka nożna to nie jest na szczęście to co polskie tygryski lubią najbardziej. W Bydgoszczy na meczu zameldowało się 7.000 kibiców na sektorach Pogoni w tym 1.500 Legii, 55 Falubazu i 25 Floty Świnoujście. Puchar nie został nasz, ale bawiono się przednie…Bo w tym sporcie chodzi przede wszystkim o klimat. I w dobrym klimacie zakończyliśmy marny sezon 2009/2010. Po tym finale oraz po udanej pikiecie z meczu przeciwko GKSowi Bełchatów będzie można przetrwać lato z wyżej podniesioną głową…Nadal na znak potrafi nas być 1500…I to nie na meczu naszej Legii. Przejdźmy jednak do relacji.
(więcej…)