11.07.16 WYWIAD: Izabela Badurek dla „DL”. Pukając do bram UFC…
Polska zawodniczka MMA pragnąca dostać się do UFC, patriotka, chrześcijanka-mariawitka. Z pewnością ciekawa osoba, której będę w żeńskim MMA kibicował. Odbyła jedną walkę dla UFC, ale nie w swojej kategorii – miała wtedy niecałe dwa miesiące na zrzucenie ogromnej ilości kilogramów i nie podołała fizycznie, przegrywając w drugiej rundzie. Nie poddaje się jednak i walczy o nowy kontrakt! Wierzę, że jej się uda, a kiedy już podbije amerykańskie gale, będę się chwalił, że „druga Joanna Jędrzejczyk” dała krótki wywiad memu skromnemu portalowi, he he. Poznajcie Izabelę Badurek!
ŁUKASZ GROWER: Na początek przedstaw się czytelnikom „Drogi Legionisty”. Skąd jesteś, ile lat trenujesz?
IZABELA BADUREK: Jestem z Lublina. Od 6go roku życia zaczęła się moja przygoda z judo, którą skończyłam w wieku 19 lat. Rok później zaczęłam trenować MMA.
ŁG: Judo – brązowy pas, BJJ – niebieski pas, kudo – brązowy pas. Widać od zawsze ciągnęło Cię do parteru. A gdzie podkręcasz swoją stójkę? Swoją bazę opierasz jedynie na kudo?
IB: Moją bazą jest judo, trenowałam ten sport kupę lat, i wzoruję się na Rondzie Rousey, uwielbiam jej styl walki, ale wiadomo MMA jest przekrojowym sportem i trzeba wszytko szkolić. Nie chodzę oddzielnie na stójkę, robię zawsze przekrojowo w moim klubie, ale często zdarza mi się chodzić na same sparingi bokserskie. W Warszawie polecam Żoliborską Szkołę Bosku.
ŁG: Jesteśmy niedługi czas po walce Joanny Jędrzejczyk, w której po raz kolejny obroniła pas UFC. Asia jest dla Ciebie autorytetem? Ona bardzo obnosi się z wiarą i biało-czerwoną flagą, co mnie dodatkowo do niej przyciąga.
IB: Oczywiście, Asia jest naszą mistrzynią i dumą! Jest zabijaką! Walka mi się bardzo podobała. Uwielbiam też oglądać Gadhele, to też jest mega kot! Piękna walka, myślę że po takich walkach nikt nie będzie mówił: „panie się do tego nie nadają”…
ŁG: Jak oceniasz poziom walczących kobiet w polskim MMA? Duża konkurencja?
IB: Z każdym dniem konkurencja rośnie, mamy wojownicze dziewczyny.
ŁG: Taka płeć :-). A co ogólnie myślisz o stereotypie, że kobiety nie powinny walczyć, że to niekobiece? Co odpowiadasz takim ludziom?
IB: Ja obracam się w takim środowisku, że raczej nie słyszę podobnych stereotypów. Uważam, że kobieta, która dba o siebie i trenuje może być jeszcze bardziej atrakcyjna i kobieca od zwykłych dziewczyn. Może przez ten temperament?
ŁG: Jaki jest Twój związek… po pierwsze z UFC, a po drugie z polskim patriotyzmem?
IB: UFC jest spełnieniem marzeń każdego zawodnika MMA. Ja miałam jedną walkę dla UFC, niestety przegraną w drugiej rundzie. To był najgorszy dzień w moim sportowym życiu. Miałam niecałe dwa miesiące na zrzucenie ogromnej ilości kilogramów i nie podołałam fizycznie, ale zrobię wszystko, by w 2017 dostać nowy kontrakt i zrobić dobrą walkę!
Tak, jestem patriotką. Uważam, że pielęgnacja naszej kultury, języka, religii jest najważniejsza. W dzisiejszych czasach większość państw straciło swoją kulturę, nie dba o tradycje oraz wyzbywa się swojej tożsamości narodowej. Przeważa lewicowa retoryka, która służy jedynie wynaradawianiu państw i przyjmowaniu obcych nam kulturowo uchodźców. Nasi rodacy nie walczyli i nie umierali za Polskę, by teraz wypierała się swojej historii, tradycji i podporządkowywała się dyktatowi kosmopolitycznej Unii Europejskiej.
ŁG: Utożsamiasz się z jakimś konkretnym ugrupowaniem?
IB: Nie utożsamiam się raczej z ugrupowaniami, jestem patriotką i uważam po prostu, że nasz kraj i nasz naród jest najważniejszym dobrem.
ŁG: A podejście do wiary. Jesteś katoliczką?
IB: Jestem chrześcijanką, Mariawitką. Trochę inne zasady, ksiądz może mieć żonę i dzieci, i nie trzeba się u niego spowiadać – tylko w czasie modlitwy, ale u niego jeśli ktoś ma potrzebę też można, he he.
ŁG: Wróćmy do MMA. Niedługo Twoja walka dla European Fighting Challenge. Powiedz o niej coś więcej, z kim walczysz, jaki plan na przygotowania i gdzie będzie można to zobaczyć?
IB: Tak, walczę 1 października z Roxane Teixeira. Przekrojowa zawodniczka z Francji. Przygotowania u mnie zaczynają się od podniesienia siły i wytrzymałości, potem będzie coraz więcej techniki, sparingów i szybkości.
Walka odbędzie się w Finlandii, ale jeszcze nie wiem gdzie będzie można ją zobaczyć. To będzie bardzo duża gala, więc na pewno będą jakieś streamy, ale jeszcze nie mogę powiedzieć niczego konkretnego.
ŁG: Co sądzisz o KSW i o innych organizacjach MMA w Polsce? Co idzie w dobrą, a co w złą stronę?
IB: Moim zdaniem dla zawodników jest dobre ze względu na marketing i łatwiejszą drogę pozyskiwania sponsorów. Poziom zawodników też jest świetny, zwłaszcza Borysa Mańkowskiego, Mateusza Gamrota, Łukasza Chlewickiego i innych.
A co do innych organizacji z kraju – poziom jest zróżnicowany, ale to dobry start żeby pokazać się innym, większym organizacjom.
ŁG: Co porabiasz poza MMA? Na Twoim poziomie da się już z tego zarobić?
IB: Da się przeżyć jeśli masz do tego odpowiedni sztab, który się tym zajmuje i pozyskuje sponsorów. Ja muszę pogodzić pracę z treningami, zwłaszcza że muszę utrzymać mieszkanie, które wynajmuję w Warszawie. Dochodzą też, wiadomo, inne koszta…
ŁG: To by było na tyle. Ostatnie słowo należy do Ciebie…
IB: Dziękuję rozmowę, chciałabym pozdrowić wszystkich czytelników!
rozmawiał, w lipcu 2016, Łukasz Grower