19.10.19 Legia Warszawa 2-1 Lech Poznań (12 kolejka Ekstraklasy).
„Joker” ciągle w kinach, tymczasem na krzesełkach stadionu Legii czekały na kibiców maski z podobizną… prezesa, ale z uśmiechem przypominającym właśnie czarnego bohatera z Gotham. Siwy taki uśmiech ma przyklejony prawie zawsze, nawet po tym jak naodwala przekonuje wszystkich, że #JestSuper. Nie, nie jest i Warszawa miała zamiar to w sobotę podkreślić. Frekwencja była super, bo na Łazienkowskiej 3 stawiło się ponad 25 tysięcy widzów. Przed spotkaniem oficjalnie pożegnaliśmy dwóch piłkarzy, chociaż Kuchy King przekonywał, że do stolicy szybko wróci… Ex Radović, ex Kucharczyk, a teraz pauzujący za kartki Jędrzejczyk na gnieździe dla prowadzącego doping (przeprosił za wyniki i podziękował za wsparcie) – to są nasi współcześni idole, piłkarze niedoskonali, heh, którzy jednak postanowili na trochę dłużej zostawić serce przy Łazienkowskiej 3. W kolejce czekają młodzi piłkarze z Warszawy, którzy przed pierwszym gwizdkiem odebrali medale i cieszyli się razem z Żyletą, sami zarzucając „Warszawę”. Jesteśmy z Wami, jesteście Legionistami – usłyszeli Radović i Kucharczyk, a żeby sobie na to zasłużyć, trzeba tu kilka lat spędzić… Tak więc już przed meczem wydarzeń było co niemiara, ale wreszcie Żyleta zaczęła bluzgi na gości, którzy zapełnili dwa piętra narożnika naszego stadionu.
Prócz wielu legijnych flag wisi mały, znany przy Ł3 motyw GNLS. Po przeciwnej stronie, obok sektora gości siedzieli Legioniści z licznych FC, dlatego wisiały tam transparenty „Powiat Garwoliński 100% Legia” i „Dęblin – tylko Legia”. Tam również, jak w kilku innych miejscach trybun, pojawiła się osoba podkręcająca doping. Efekt był ogólnie pioronujący, nie mamy co narzekać na poziom ultra, bo nasza Legia to czołówka światowa!
Zespół jak wiadomo niekoniecznie, dlatego przez pierwszych 10 minut hitu kolejki trwał protest polegający na wykrzykiwaniu antyprezesowych haseł połączonych z jego podobizną, którą każdy miał na twarzy. Mioduski nie znasz się na tym – to powinno dotrzeć do niego najbardziej, bo najwidoczniej tak jest, skoro siwy nawet gdy się stara to nic mu nie wychodzi. Nie ma Mistrzostwa, Pucharu, nie ma fazy grupowej europejskich pucharów. Spadówa do jakiegoś bezpłciowego korpo, w którym nie ma tylu rozkochanych ludzi… Legia nie była i nie będzie nikogo prywatną zabaweczką, związane z nią są emocje tysięcy fanów. Maskom towarzyszyła taka sama sektorówka rozciągnięta na prostej, a także transparenty: „Jest super, jest super, więc o co wam chodzi?”, będące parafrazą hitu T.Love.
W kolejnej oprawie, na słynne pytanie komentatora TV „gdzie jest ta Legia?” odpowiedzieliśmy – tym razem tutaj! Transparentowi towarzyszyła pirotechnika odpalona na Żylecie. Wśród kiboli powiewało wiele flag na kijach. To tu jest Legia, Legia To My.
Lech przyjechał w 1600 osób i wywiesił 14 flag. W sektorze gości widoczna flaga Spartaka z Moskwy, jest też sporo garderoby eŁKSiackiej. Lech odpala piro (kilkadziesiąt rac na raty) akurat w momencie, gdy ich zespół wychodzi na prowadzenie.
Doping nie ustawał, a piłkarze gospodarzy nie dawali za wygraną. Najpierw remis, a potem debiutujący Rosołek i jest 2:1 dla Legii! Oby więcej takich Rosołków wyrosło z chłopaków, którzy przed meczem odebrali medale, bo stolica potrzebuje idoli z charyzmą.
Było bardzo ciepło, ale nie dlatego pozbyliśmy się górnej części garderoby i bez koszulek do końca dopingowaliśmy CWKS, który dowiózł 3 punkty do ostatniego gwizdka! Z 0:1 na 2:1, mecz piękny nie był, ale atmosfera i happy end jak najbardziej!
Lech chyba wygwizdał swoich piłkarzy, a pod Żyletą trwała feta. Paweł Wszołek śpiewa z nami! – Pawła wypchnęli koledzy, a Żyleta zarzuciła głośne Polonia K, Polonia S, Polonia zawsze kurwą jest!, co spowodowało lekką konsternację u „profesjonalisty”, ex grajka z Kurwiktorskiej oraz reprezentacji Polski.
Oby więcej takich meczów, oby więcej takich wyników.
ŁG
PS: Żeby było jasne, dlaczego na „DL”, czy na moim YouTube nie ma multimediów z meczów piłkarzy CWKS. Wiadomo jaki jest stosunek do aparatów wewnątrz sektora (i dobrze), a ja oglądam Legię właśnie od wewnątrz, nie z murawy, a zatem nie kręcę – tylko przeżywam, a w multimediach skupiam się na innych wydarzeniach, na których ewentualnie jestem… Z Legii jest masa innych multimediów.
PPS: Tego samego dnia o godzinie 14:30 na Niegocińskiej 2 (Osir Mokotów) siatkarze Legii grali ze stołecznym Metrem. Spotkania są biletowane, 10 zł normalny i połowę mniej ulgowy – można wesprzeć sekcję. Legia przegrała 1:3, mimo że to ona dobrze zaczęła to spotkanie. Na trybunie Osiru może ze 100 osób bez młyna i sielankowa atmosfera. Koszykarze grali w czwartek na wyjeździe i doznali wysokiej porażki… Kilka ujęć z siatki:



