21.12.19 „O wszystkim i o niczym”.
Ciśnienie na walkę z Systemem spadło w Polsce do poziomu niemal zerowego. Polityka w rodzaju organizowania koncesjonowanych “patriotów” pokroju Mariana Kowalskiego (I czemu się ubrał jak notowany gwałciciel? – „Deadpool”) przez PiS to już tylko wbijanie gwoździa do trumny martwego póki co polskiego nacjonalizmu (jeśli chodzi o ruch społeczno-polityczny). Są tylko jednostki, próbujące od nowa coś rzeźbić i czekają chyba aż zacznie to kogokolwiek obchodzić i wychodzić poza grupę fanatyków na mediach społecznościowych. Młodzi przeciętni rodacy tym bardziej bez ciśnienia na walkę, raczej w stronę „patointeligencji” i zastanawiania się nad swoją depresją, nie nad stanem podwórka, które już tak ich nie wychowuje jak nas. Szkoła, angielski, balet, tenis… tyle zajęć, że w końcu psycha siada i młody chce po prostu sobie odlecieć, a nie wrzucać na barki kolejne „muszę”. Młodzi Polacy chcą właśnie nic nie musieć, to samo – dokładnie to samo zabiło wcześniej Zachód, nie mówiąc o jego wierze w Boga. Jaki Bóg? On też wymaga, jak stary w domu wymaga dwóch kierunków studiów… I to nie jest tak, że w każdych czasach „zgredy pierdolą” (tak jak ja teraz), bo jednak Anglia, Francja, czy Holandia, a nawet Stany wyglądały nie tak dawno zupełnie inaczej, prawda? Upadek ma swoje przyczyny.
DYGRESJA
Co może być receptą, by się nie zatracić w tych czasach i mieć jeszcze siłę, by zawalczyć o wartości? Asceza. Ciała i ducha.
Jak pół Polski czekam na 1 stycznia 2020. Tyle, że ja potrafię trzymać się swoich planów, mam doświadczenie – upadam w postanowieniach, ale liczy się wytrwałość, powstanie z kolan. Dieta, wejście w mocniejszy trening pięć razy w tygodniu. Trwa, prócz żarcia oczywiście, szukanie miejsca, ustalanie grafiku, kupowanie suplementów. Klasyk. Ale dla mnie niezbędny – asceza ciała, by trzymać tę inną ascezę – duchową. Jak burdel w ciele to i burdel w duszy.
Męczy ta mobilizacja, ale tak muszę i nic na to nie poradzę. Bez planu jest niestabilnie, człowiek dziadzieje.
SPORT / MMA
Jeśli Joanna Jędrzejczyk wpierdzieli 7 marca w Las Vegas Chince Weili Zhang w walce o tytuł mistrzyni świata UFC wagi słomkowej, będzie to dla mnie powrót wszechczasów w MMA (tym bardziej damskim) i ukoronowanie faktu, że prócz bycia celebrytką, Polka jest także sportowcem z krwi i kości. Czekam na galę, czekam na piękne zakończenie kariery tej charyzmatycznej zawodniczki! I czekam na wyjście do walki z różańcem, jak to Joanna już niejednokrotnie czyniła…
MUZYKA / A IRYDION PAMIĘTACIE?
Kilka dni temu wypuścili singiel, jesienny klimat polskiego miasta:
A nowa płyta już dostępna. „D.O.M.” kupicie pod tym linkiem: http://propatriae.pl/kategoria/muzyka-patriotyczna. Fejm obecnie świętuje jakaś „patointeligencja” – duchowe dno, które wychowuje tak innych, którzy na własne życzenie, własną kpiną odetną się od dobra i tego co piękne… Nigdy nie dadzą sobie szansy odkrycia czegoś więcej, czegoś bez czystego zła.
CZY WIESZ, ŻE…
… anarchiści przegrywają starcie z państwem na ateńskiej dzielnicy Exarchia? To było zresztą do przewidzenia. Grecja jest słabym państwem, ale nie wierzyłem, że na tyle, iż nie będzie w stanie wygrać starcia na ulicy jeśli tylko zechce podjąć je na poważnie, co zdaje się ma właśnie miejsce. Ilu ich tam mieszka na tych squatach gotowych walczyć, kilkuset będzie? A po drugiej stronie kilkuset uzbrojonych, chronionych prawem i opłacanych za tą walkę, z przerwą na ciepłą herbatkę przy kolacji wieczorem. Obecnie squaty na „niezależnej dzielnicy Exarchia” są zamykane, jeden za drugim, bez większej obrony. Jako krzyk rozpaczy anarchiści ponownie podpalili… choinkę w Atenach. Tak czy siak nie pozamykają ich wszystkich, co najwyżej liderów i ci wszyscy będą musieli coś ze sobą zrobić, utrzymywać pozory walki. Walki skazanej na porażkę, jak każdej z państwem w dystansie długowymiarowym (Majdan, Solidarność, co tam jeszcze?). Każdy aktywista, czy to z lewa, czy z prawa może zachować tylko jedną walkę na całe życie – tą swoją osobistą… Kiedyś wrócą do domu choćby przez Styks jak nawijał Lukasyno.
CYTAT NA KONIEC…
Przeżyłem więcej lat niż Bruce Lee, który przeżył ich 32… To już coś! A czasy nie są łatwe… Jak powiedział aktualnej „Frondzie Lux” (nr 92/2019, polecam) Michel Houellebecq: Wszyscy chodzą do psychologów, psychoanalityków i psychiatrów, a starają się wmówić, że liberalny model życia jest jedynym właściwym. Tymczasem nie jest ani właściwy, ani jedyny. Jest totalitarny i żałosny równocześnie.
ŁG