30.12.19 „O wszystkim i o niczym”.
Wołam windę. Widzę, że znowu jedzie z czwartego piętra. Winda zawsze stoi u nas na czwartym piętrze. Tam najwięcej biegają, sprawy załatwiają. Mama szuka nowej miłości, siostry spacerują z dzieciakami, a brat imprezuje, jakieś interesy kręci. Menele śpią na czwartym, za winklem na półpiętrze skitrany materac z nałożonym workiem „pod głowę”, prawdziwe łoże małżeńskie, dla tych, którym się nie udało. Zjeżdżam w dół, ktoś z nich dosiada się na czwartym piętrze, to więcej niż prawdopodobne. Kolejny dzień w bloku, szara codzienność, w której marzymy o rzeczach większych. Owszem, z polityką, zresztą z inną hierarchią władzy także, z partią jest tak, że prędzej, czy później coś ją skompromituje. Czy istnieje liczne środowisko bez szramy na wizerunku? Polityka to szambo, ale nie możemy usunąć jej z naszego życia i aktywności. Ciągle ją grzebię i odkopuję… Zainspirowała mnie do tego grzebania w ziemi pani polityk z greckiego Złotego Świtu w wywiadzie dla bardzo dobrego magazynu nacjonalistycznego „W pół Drogi” z 2019 roku. „Ona wie w czym się babrze”, ale ktoś musi. Natomiast nie tyle dyskutując, co przysłuchując się jak ludzie rozmawiają o polityce, przy wódce, czy też rzucając polityczny żart przy mijaniu się w hipermarkecie, trudno nie odnieść wrażenia, że „Polityka” Vegi i tym podobne produkcje, które zalały popkulturowy rynek w ostatnich latach przez szereg wyborców zostały przyjęte za może nie stuprocentową, ale prawdę. Z drugiej strony ktoś ten PiS wybrał, druga strona przepychanki nie puszcza liny powodując, że popyt na coraz bardziej hardcorowe manipulacje rośnie z dnia na dzień i patointeligencja je kręci. Serwują nam bagno… Jak najbardziej, alternatywą może być trwanie w swoich tradycyjnych wartościach, bez stawania się takim jak oni (z gotowym wytłumaczeniem „podnoszenia skuteczności dotarcia do mas”). Masy nie zauważają tego, co zlane z resztą…
DYGRESJA…
Mimo wszystko chcę tu być, w Kościele, bo nigdzie nie znalazłem takiej duchowości. Świat chce odwrotnie, chce mnie wyciągnąć. Wszystkie seriale i filmy tzw. masówki z wątkiem chrześcijan, szczególnie kapłanów, pełne są sugesti o ich hipokryzji, pełne wątków „podwójnego życia”. Generalnie sugerują jednak, że życie bez grzechów jest niemożliwe. Wszystko jest możliwe, a popkultura to demotywacja w czystej postaci, zalewanie nas myślą pod tytułem: „tak to zawsze jest, ty też nie dasz rady, nie trudź się bez sensu”. Nie dajcie się temu porwać. To, że producenci „Vikingów” nie wyobrażają sobie katolika nie-hipokryty, nie znaczy, że Ty masz taki być i że taki jest Twój kapłan. Filmy o dobrych kapłanach robią katolicy sami dla siebie, ale do nikogo to spoza naszego kręgu nie dociera. Reszta widzi tylko śliniących się zboczeńców i przekrętów…
DYGRESJA 2
Spanie tydzień w namiocie podczas pieszej pielgrzymki do Częstochowy na pewno nauczyło mnie jednego, choć dość oczywistego. Mój największy problem kimał wewnątrz tego namiotu. To ja…, to moja pamięć, to moja słabość, to moje tragiczne niedostosowywanie się do warunków, do których akurat warto by było się dostosować. Wartość aktywisty, ale zmora sługi. Będąc wolnym człowiekiem wylałem dziecko z kąpielą – to cenna refleksja natury duchowej, trzeba być czujnym w doborze tego, co ma nas zniewalać, bo tylko taki wybór istnieje. Najlepiej, gdy byłem zniewolony w Chrystusie, ale tak naprawdę głęboko żyłem wiarą, to nie jest efekt, który mam do teraz – nieco zboczyłem z drogi, nawracanie się to faktycznie proces uczący pokory. Sformułowanie „nieco zboczyłem z drogi” jest w kwestii wiary niezwykle istotne! To co dla innych jest niezauważalne, dla mnie jest upadkiem, rozwaleniem budowanej na Jezusie konstrukcji. Pilnujmy siebie zanim zaczniemy pilnować innych…
SPORT / LEGIJNY BASKET
29 grudnia koszykarska Legia podejmowała na wyjeździe Start Lublin. Byłem tam na meczu z CWKS, bezpłciowy ten koszykarski Lublin tak samo jak koszykarski Toruń, czy inne miasta, z których kibole mają wywalone na basket. Piknik i podrabianie Ameryki. Oby jak najmniej takich drużyn, a jak najwięcej Anwilów (dopiero co na Mistrzów Polski Sędzia Dyscyplinarny PLK nałożył 10 tysięcy złotych kary za pomeczowe zajścia, które miały miejsce w Ostrowie Wielkopolskim), a przede wszystkim więcej Legii, bo nikt nie czuje tak klimatu jak fanatycy wywodzący się z futbolu. W każdym razie w niedzielny wieczór Wojskowi grali kolejny mecz ligowy.
W oczy rzucają się w PLK braki techniczne, ale – nie oszukujmy się – jeśli jesteś murzynem i Amerykaninem, i grasz w basket w Polsce to, jak śpiewała Budka Suflera, w życiu znowu Ci nie wyszło… To jednak nie murzyn był bohaterem Legii, aż 24 punkty rzucił Michał Michalak. Legia kilka razy prowadziła, większość czasu przegrywała, a jednak udało jej się ostatecznie (ponownie) wygrać w Lublinie. Tym razem 79-84. I jest to jakiś optymizm na końcówkę tego kiepskiego (od połowy) roku…
WIARA, POLITYKA / KONFLIKT?
To prawda, że jeśli jesteś wierzący, wiara i Kościół są ważniejsze niż naród, państwo. Nie musi to jednak być zarzut nacjonalistów do chrześcijan, bo fakt, iż Jezus jest numer jeden nie oznacza, że Polska jest całkowicie nieważna! To nie jest „albo-albo”, po prostu hierarchia jest odpowiednio ułożona, wszak chrześcijanie nie są za upadkiem państw na rzecz anarchii…
MUZYKA / „SKAŻONY”? OWSZEM, ALE…
Dzisiaj zatrzymamy się nad ciekawym kawałkiem Sokoła z jego najnowszej płyty, którą recenzowałem już na „DL”.
Moją uwagę zwraca jeden, szczery, wers: (…) lecz powiem Ci Boże, że nawet zmęczony nie próbowałem przestać (…). A jakby tak, przy utożsamianiu się z całą resztą utworu, jednak spróbować? Czuję podobnie, ale spróbowałem i tak jak błąd rodzi błąd tak też można zaprzeć się i wzrastać w cnotach… Tylko i aż tyle. Dzięki za szczerość, cenię, ale zauważcie, do cholery, światełko w tunelu.
CZY WIESZ, ŻE…
… Tomasz Kostyła, ex wokalista zespołu Legion i autor poezji, nakręcił swój pierwszy film dokumentalny? Więcej o nim, być może, za jakiś czas…
CYTAT NA KONIEC…
„Black Mirror. Czy to już się dzieje?” – książka Fabio Chiusiego (2018): Polityczny lider zredukowany do postaci trolla w oczach systemu medialnego i opinii publicznej sprawdza się lepiej niż polityczny lider, który próbuje tylko wykonywać swój zawód.
W czasie szybkiego postępu technologicznego oraz „nowego stylu życia” to tradycja, mądrości sprzed dwóch tysięcy lat, niech będą naszym pokojem… To nie przez nie „zwariujesz”…
Szczęśliwego Nowego Roku czytelnicy!
ŁG