17.06.10 RECENZJE: „SZALIKOWIEC” (NUMER 10 – CZERWIEC 2010).

W czerwcu 2010 wyszedł oczekiwany 10 numer magazynu „Szalikowiec”. To taki pierwszy mały jubileusz, a więc myślę, że warto nieco napisać na temat wydawanego w Białymstoku tytułu. Co ciekawe – ten miesięcznik miał…miesiąc przerwy. Nie wyszedł numer majowy bowiem redakcję dopadły pierwsze poważne problemy techniczne. No tak – wydawanie czegoś to niełatwa sprawa gdyż trzeba się temu w dużym stopniu poświęcić. Każdy kto kiedyś coś większego wydawał wie, iż by to miało ręce i nogi – nie ominą Was godziny spędzone przed komputerem. Czy to obszerny zine czy (tym bardziej – dochodzi robota papierkowa) oficjalna gazeta.

(więcej…)


GUANTANAMO – OBÓZ KONCENTRACYJNY XXI WIEKU!


16.06.10 „DETOKS”.

Piszę ten tekst ze spokojną pewnością, iż już dawno temu swoją twórczością na bank zasłużyłem na aresztowanie, także nie robi różnicy jeden „faszystowski” tekst więcej czy mniej. Milicja obywatelska czuwa i wraz z postępową (czyli zdebilałą) częścią społeczeństwa sprawi, iż wkrótce element wywrotowy zostanie zmuszony do „tolerancji” i (nie) myślenia-tak jak wszyscy…Żeby było tak jak na zachodzie, druga Japonia, druga Irlandia…amerykański aktor to panie…!!!….a taki polski aktor to co on potrafi…Kompleksy, kompleksy-wbijane na siłę, przemocą…Zachęcam do bycia „faszystą” i do myślenia…


(więcej…)


15.06.10 „O WSZYSTKIM I O NICZYM”.

Nie wiem po co tracę czas na czytanie wypowiedzi takich ludzi jak Miklas czy jeszcze niedawno Trzeciak…”W pierwszej kolejności zawodnicy z Polski, potem dopiero zagranica”…taki miał być plan. Póki co przyszli do Legii sami zagraniczni piłkarze. Tak wiem – polscy piłkarze są drodzy. Ale czy Miklas z Trzeciakiem nie wiedzieli tego jeszcze rok temu i musieli gadać ten stek bzdur? Odnoszę wrażenie, że praca prezesa bądź dyrektora sportowego w tzw. KP jest jeszcze bardziej zakłamana i polegająca na prowizorce niż praca polskiego polityka. Człowiek traci swój cenny czas by dowiedzieć się o planach wobec jego ukochanego klubu, a od lat jest okłamywany, słowa w ITI rzucane są na wiatr. Znaczą tyle co nic i zazwyczaj (!) nie potwierdzają się. Mamy już kilku nowych obcokrajowców, a szykowany jest jeszcze bramkarz zza granicy oraz „Chinyama 2” z Arki Gdynia. Mówi się też o pomocniku z Belgradu – Tomiciu. Jeśli chodzi o Polaków to jest tylko plotka o Cetnarskim i Nowaku z GKS Bełchatów, ale ich transfery wydają się mało realne. Wnioski są takie, że jeszcze bardziej powiększy się dystans pomiędzy nami – protestującymi fanatykami – a drużyną. Co bowiem takiego Manu obchodzi protest? Zamiast dowiedzieć się czegoś o klimacie nowego klubu poleci do Złotych Tarasów. A po roku gry powie „a o co chodzi w proteście?”. 

(więcej…)


„ULTRAS ART”, CZYLI…MUNDIALOWY KOMIKS!


14.06.10 DOPÓKI NIE ZEJDZIEMY NA ZIEMIĘ?

Od czasu konfliktu z ITI najradośniejszymi dla mnie okresami są w pewnym sensie…przerwy między kolejnymi rundami. Wprawdzie nudzę się wtedy cholernie, ale jeśli chodzi o stan ducha to jest on radośniejszy niżeli po kilku spotkaniach o stawkę. Podczas przerwy łudzimy się, że będzie w końcu normalniej. Że będą jakieś znaczące zmiany, nastąpi być może jakiś przełom. Chociaż w mały sposób zapominamy jakie to uczucie obserwować dzisiejszą Legię i przede wszystkim sytuację na trybunach i wokoło nich. Przez kilka miesięcy napięcie rośnie, ja cały czas czekam niecierpliwie na start kolejnej rundy…Jestem uzależniony od patrzenia na Legię, jakkolwiek by nie było i od kibicowania jej. Śledzę zatem wszelkie informacje z nią związane, czekam, czasami zamaże mi się na chwile obraz i nawet zastanawiam się sekundę jak grać będzie dane „wzmocnienie”, heh. Lecz od lat – schodzę szybko na ziemię. Zazwyczaj dzieje się to już po 2-3 kolejkach…Z pompowanego kilka miesięcy w głowie balonu – nici, wraca depresja i poczucie zażenowania pomieszanego z tęsknotą kiedy czekało się na ten sezon i zawsze coś dostało w zamian za długie puste weekendy. Jeśli nie była to dobra gra ukochanej drużyny to gwarantem były emocje ultras. Obecnie po dwóch meczach przy Łazienkowskiej i jakimś dziwnym wyjeździe radość z Legii znika i zostaje tylko uzależnienie, które jak wiadomo jest silniejsze od człowieka. Po kilku kolejkach schodzę regularnie na ziemię – co rundę. W tej może być nieco inaczej…

(więcej…)


13.06.10 „O WSZYSTKIM I O NICZYM”.

„Come on England” – przywitał mnie opis na gadulcu jednego ze znajomych kibiców, kiedy odpaliłem komputer. Jakie England? Kilku białych, kilku jakichś tam (Aaron Lennon?) i paru murzynów to jeszcze nie England… „Come on Serbia” – to jest to :-). Tym bardziej, że grają z równie „niemieckimi Niemcami” co „angielska Anglia”. Nie wspomnę już o „Francji”, w której pierwszej „11” znajdziemy aż 4 (?) białych, czyli rodowitych Francuzów z dziada pradziada. To i tak sukces jak na ten kraj, w którym pierwszy murzyn zadebiutował już w latach… 30stych minionego wieku! Próbowałem obejrzeć jakiś mecz w piątek, ale nie udało mi się…W obu przypadkach w okolicach 15 minuty ucieczka sprzed TV. Ale jeeest – drugiego dnia Mistrzostw redakcja zina zasiadła do zaliczenia pierwszego meczyku…a to dlatego, że wstała o 4:30 i o 20:00 nadawała się tylko i wyłącznie na kanapę :-). Wprawdzie ostrą konkurencją był „Asterix na Olimpiadzie” (TVP1 o tym samym czasie), ale jednak postanowiłem zobaczyć tych „Angoli” :-). Chcieć nie zawsze znaczy móc…zasypiającego ze smakołykami naczelnego wyrwano z domu w 20 minucie…Lepiej przemilczeć czemu, heh. Nie napiszę więc póki co o żadnym meczu MŚ, co według „przykładnego kibica” jest zapewne wstydem. Aż się czerwienie cały…W każdym razie zanim zaczął się mecz leciało milion reklam, no tak – MC Donald itd. w zestawieniu z głodującą Afryką to standard. Może pieprzę jak lewak, ale jeśli ktoś interesuje się polityką i chociaż trochę zna chore mechanizmy kapitalizmu – zgodzi się, że sprzedawanie kubka napoju za tyle za ile żyje znaczna część społeczeństwa…przez miesiąc – może wkurwić tubylców. Ci stale żądni zysku bogacze nie są wcale lepsi od murzyna z maczetą – stoją po dwóch skrajnych stronach barykady.

(więcej…)


11.06.10 Nie dla idiotów…

Film dokumentalny przetłumaczony na polskie – „Być skinem” (w rzeczywistości „Skin or die”), ale to był kiedyś rarytas…To z tego filmu pochodzą słynne urywki z koncertu Baranków Bożych bądź Surowej Generacji, co to się dzisiaj wielu oburza „jak to możliwe”. No tak…brzydkie zachowanie. Dziś też to rozumiem, że kilka wątków było niepotrzebnych. Ale takie były czasy, taka była przecież subkultura, która jarała jeszcze mocno na początku nowego wieku…Pamiętam krążącą po wszystkich wersję VHS, oglądanie tego milion razy i podnietę z tym związaną. Potem szedł dzieciak…nie wiem – z 13 letni do szkoły, patrzył na inne dzieciaki i czuł do nich pogardę :-). To fakt – to był bunt i on został…

(więcej…)


11.06.10 „KIBOLE LISTY PISZĄ”…ARTYKUŁ O PSG.

Do redakcji tego zina nadszedł mail dotyczący artykułu o PSG, którego możecie znaleźć pod tym linkiem: http://drogalegionisty.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=141:90610-psg-wprowadza-absurdalne-zasady-na-parc-des-princes&catid=40:sportowa&Itemid=93 . Przypominam, że możecie pisać do redakcji na maila: drogalegionisty@gmail.com . Każda konstruktywna krytyka, zawierająca argumenty (nie zaś bluzgi czy napinkę) będzie brana pod uwagę przy tej nowej rubryce, której nadaję nazwę „Kibole listy piszą” :-). Piszcie więc listy kibole. Tak jak kibic, który podesłał tekst jaki ukazał się odnośnie artykułu „DL” na forum Jagiellonii…

(więcej…)


Z HISTORII POLSKIEJ ULICY…BARANKI BOŻE – NIEDZIELA!

Heh, wzięło mnie dziś na wrzucenie klasyku…Taka jest historia polskiej ulicy, tak było w latach 90tych – wiadomo, że to już nie wróci bo wszystko ma swój czas…Śmieszą trochę bulwersy ludzi uważających się za kibiców, bo niektórzy z nich ogarniają jedynie bunt prosto z legalnej VIVY…Trudno. Jak to ktoś rymował „To dwa światy egzystujące obok siebie więc nie wchodź w ten, który nie jest dla ciebie”…zaryzykowałbym stwierdzenie, że tych światów jest znacznie więcej…

„Dzisiaj jest niedziela – nie idziemy do kościoła…

my idziemy na mecz!

Nas piłka nożna woła!”

Kto tego nie zna ten Mroczek :-).

 


10.06.10 „O WSZYSTKIM I O NICZYM”.

Sezon 2009/2010 dobiegł prawie końca…Dograły prawie wszystkie niższe ligi (CWKS Legia jeszcze zagra), ostatni sparing przed wakacjami grała też kadra Polski. Apropo niższych lig to mieliśmy mocny akcent na zakończenie – na meczu Elana- Zawisza doszło do starcia na koronie stadionu – w starym stylu. Była to kolejna awantura na stadionie w tym sezonie…O którym można wręcz rzec „dymy na stadionie – reaktywacja”. Piłkarsko jednak Zawisza o nic nie grał i – podobnie jak nasi zgodowicze z Sosnowca – nie awansował z II ligi zachodniej. Awansowali Radzionków i Polkowice, a z grupy wschodniej (gdzie utrzymała się Olimpia) weszli LKS Nieciecza (eh) oraz do ostatniej kolejki walczący Kolejarz Stróże. Z I ligi spadli: Wisła Płock (coraz bliżej dna…), Znicz Pruszków, Stal Stalowa Wola oraz Motor Lublin. Dodając do tego fakt, iż do Ekstraklasy wszedł Widzew i KSG – można rzec, że zaplecze straciło mocno na wartości. Spadli z najwyższej klasy jak wiadomo Odra Wodzisław i Piast Gliwice. I teraz mamy przerwę do sierpnia…Pozostaje „emocjonować się” (heh) Mistrzostwami Świata w Afryce. Nie wiem jak Was, ale mnie to „święto futbolu” jakoś nie bardzo interesuje…Niech wygra Serbia, a Serbowie niech rozwalą kilka niekoniecznie jasnych głów – i tyle z życzeń :-).

(więcej…)


10.06.10 SALUT RZYMSKI NIE JEST ANTYPOLSKI!

Pewnego zimowego dnia strona gazeta.pl oznajmiła społeczeństwu, że „nastąpił przełom”. Oto ci niedouczeni młodzieńcy przestaną promować nazizm i „hajlowanie” w wolnej, demokratycznej Polsce. Jak jest naprawdę z tym promowaniem i „hajlowaniem”? No cóż…zupełnie inaczej niż pisze „Gazeta Wyborcza”. Demototalitaryzm coraz ciaśniej zaciska kajdany politycznej poprawności i skazuje za absurdy. W poniższym tekście w skrócie zajmiemy się sprawą od lat kontrowersyjną – Salutem Rzymskim. Wiem, że to „tylko gest” i nie on jest w całej sprawie najważniejszy. Ruch Nacjonalistyczny musi mieć coś do zaoferowania Polsce – to jest priorytet by dążyć do (dalekiego dziś) zwycięstwa, a nie bieganie wszędzie z prawą ręką w górze. Jednak owy gest – to obecny od zawsze znak rozpoznawczy naszego ruchu w całej Europie i nie tylko. Czemu mamy z niego rezygnować skoro historia jest po naszej stronie? Zapraszam na krótki tekst o salucie. Jest to artykuł napisany jakiś czas temu, ukazał się na starej odsłonie „DL”, a teraz chciałbym go odświeżyć jako część narodowego ABC.

(więcej…)


10.06.10 PR, CZYLI PRAWDA RULEZ!

Historia jest jedną z fajniejszych nauk, gdyż jest nauką żywą…Nie ma na nią wzorów-można ją tylko czytać i się uczyć…Można ją tworzyć…Narzędziami historycznymi są polityka i jej ostateczne przedłużenie-wojna…Polityka to sztuka wykorzystywania swoich atutów…Niestety wypaczyła ją demokracja-odtąd polityka stała się poniekąd sztuką podlizywania się tłumowi, czasem ze szkodą dla państwa. Dlatego, coraz mniej wśród polityków prawdziwych mężów stanu, coraz więcej kreatur…To jednak wcale nie znaczy, że tak już będzie zawsze…

(więcej…)


„Nowy lepszy świat”?, czyli…co ja robię tu, łu łu…


9.06.10 PSG WPROWADZA ABSURDALNE ZASADY NA PARC DES PRINCES!

Nowi czytelnicy „DL” mogą tego nie wiedzieć, ale redakcja sympatyzuje prywatnie z Paris Saint Germain i czasami będą przewijać się o nim informacje. A dzieje się – i to sporo. Piłka Nożna” opublikowała artykuł „PSG kontra kibice” dotyczący słynnych wewnętrznych walk między grupami kibicowskimi w Paryżu. „PN” cieszy się, że francuski klub zaczął walczyć z przemocą wprowadzając radykalne i wymierzone konkretnie w Boulogne Boys i Auteuil działania. Jak czytamy w artykule: wielokulturowa mieszanka zaludniająca Paryż i jego przedmieścia spotyka się na Parc des Princes, kiedy jedenastka ze stolicy Francji rozgrywa swoje mecze. W związku z tym dochodzi do częstych awantur.

(więcej…)