Dzisiaj nad wszystkim są prowadzone badania i niemal nic nie jest już dziełem „przypadku”, spontanu, a tym bardziej dziełem idei. Marketing już od lat stosowany jest także w polityce. Ba – jest on w tej dziedzinie życia bardzo rozwinięty, decyduje o wszystkim: od ubioru po styl prowadzenia debat…Bo skoro nawet w hipermarketach prowadzi się badania nad ludźmi – przykładowo przestawia w ich wyniku co jakiś czas towar żeby klienci nie chodzili na pamięć lecz cały czas przeglądali kuszące promocjami półki bądź nawet smaruje się podłogę specjalnymi substancjami, które pokazują potem specom gdzie odbywają się „marketowe wędrówki ludów” (tak, tak!) – to co jeszcze w czymś takim jak polityka…Niestety era ideowców, głosu serca powoli mija…Owszem – są wyjątki, politycy z zasadami i własnym zdaniem – chcący coś zmienić. W nich nasza nadzieja…Lecz by doszli do władzy trzeba najpierw przepchać się przez polityczny Matrix będący ostro poplątanym i skomplikowanym burdelem…W którym – obawiam się – będą musieli kandydaci uczestniczyć aby mieć dziś szansę…Jak bowiem pokazują badania – ludzie wymagają od polityków nie tyle idei, ale wielu innych – wydawałoby się nieistotnych dla polityka – cech. My – nacjonaliści – jesteśmy dzisiaj na poziomie typowo subkulturowym aczkolwiek oglądając ten polityczno marketingowy syf – wolę chyba nasz margines niż grę pozorów…By coś znaczyć musimy jednak chociaż częściowo włączyć się w tą brudną grę.
(więcej…)
Koniec sezonu odwlekany jest z każdym tygodniem :-). Co tydzień informacja dla korespondentów, że to już koniec po czym od nowa truję im dupsko o kolejną relację. Teraz to już – heh – chyba naprawdę koniec relacji z sezonu 2009/2010. 5 czerwca CWKS Legia z Ligi Okręgowej grała swój ostatni wyjazd, który przypadł do lidera z Żyrardowa. Nasi piłkarze przegrali, a Żyrardowianka cieszyła się na murawie z awansu klasę wyżej. My obecnie jesteśmy na 7 miejscu i niedługo zagramy ostatni mecz sezonu z naszym sąsiadem w tabeli – Milanem Milanówek. No cóż…zbyt wielu emocji to spotkanie nie wywołuje, heh. Kolejny sezon również spędzimy w LO. Ja tymczasem zapraszam na nietypową relację z Żyrardowa. Otóż opisujący Legionista na wyjazdy śmiga…rowerem, łącząc przyjemne z pożytecznym (bo ruch to przecież zdrowie). Ogólnie na stadionie zameldowało się 100 Legionistów.
(więcej…)
W tekstach z działu „zdrowie” często pisałem, że wśród kibiców panuje moda na sztuki walki, siłownie i, że oczywiście jest to zjawisko jak najbardziej pozytywne. Prócz nas – kibiców – egzystuje jednak w Polsce setki tysięcy młodych ludzi, u których już nie jest tak dobrze z trybem życia…Nie chodzi tylko o kondycję fizyczną, ale także równolegle psychiczną. O rozwijanie w sobie prawdziwych uczuć. Szczególnie u najmłodszych dzieciaków obserwujemy narodziny „nowego typu człowieka”. Nieznanego dotąd na większą skalę w Polsce, za to popularnego od lat i pokoleń na Zachodzie…Na Zachodzie, o którym mówi się, że pewne patologiczne procesy są tam już nieodwracalne. Czy w Polsce społeczeństwo stanie się tak samo ogłupione?
(więcej…)
Polska kampania wyborcza nabiera rozpędu, nawet w święto 3 czerwca były „hity”…Jak zawsze mało w tym wszystkim prawdy, idei i ludzi – a dużo PR i innych nowoczesnych sztuczek rodem z Ameryki (bo marketing, a co za tym idzie polityczny marketing narodził się właśnie w Stanach). Andrzej Lepper pieprzy coś o wierze (bo sondaże o ilości wierzących Polaków zna doskonale…), Napieralski ma o sobie kawałek pseudo hip hopowy (w latach 90tych jego ziomek Kwaśniewski miał utwór disco polo bo to było wtedy w modzie), a do Komorowskiego „wrócił” styl Palikota…Rzucono w niego różowym wibratorem, co było owszem śmieszne, ale nie jestem pewien czy w kampanii nie przyniesie więcej korzyści Bronkowi…Bo dla społeczniaka wyszło po chamsku, a wibreksa Palikota pamiętają tylko ci, którzy interesują się polityką, może też uważni widzowie telewizyjni, na pewno nie wszyscy wyborcy…Kutas lecący w Komorowskiego został rzucony w czasie kiedy więcej oczu jest skierowanych na tego typu ruchy. Teraz zapamiętają przeciwników PO jako chamów…takie są kochani mechanizmy, niestety. Bardziej podobało mi się wytykanie Platformie ostrego języka, bo to przecież od niech wyszło wiele ataków (Palikot, Bronek o zamachu w Gruzji itp.), a PiS był uznawany za „partię nienawiści”. Eh…jebać to bagno. Jak to wszystko wyjdzie przekonamy się po 20 czerwca…A tymczasem zapraszam na „O wszystkim i o niczym”.
(więcej…)
W sezonie 2009/2010 po latach ślizgania – Ekstraklasę opuściła Odra Wodzisław, a w jej miejsce awansowały uznane firmy jak Górnik Zabrze czy Widzew Łódź. Wielu odetchnęło z ulgą – wreszcie nie trzeba będzie grać z tym nie wzbudzającym najmniejszych emocji rywalem…Na boisku różnie z nimi (eh) bywało, ale…na trybunach także! Bywały ciekawe mecze z Wodzisławiem, również takie po których liczne flagi MKS zmieniały właściciela i potem były niszczone na legijnym płocie…To jednak inna historia, bywały też mecze Legii z Odrą, które przeszły do historii ruchu ultras i wspominam je do dziś. Jednym z takich spotkań była inauguracja rundy wiosennej w roku 2004. Pewnie dlatego, że był to pierwszy mecz – piłkarze z małego Śląskiego miasta mieli zaszczyt obejrzeć fanatyków na najwyższym poziomie…Znalazłem swój stary opis z tego meczu, a zatem nie będzie problemu z dokładnymi wspomnieniami…
(więcej…)
„Za wcześnie ogłoszono rewolucję” – tytułuje rozmowę z byłym dyrektorem sportowym Legii Mirosławem Trzeciakiem „Przegląd Sportowy” (5-6.06.2010). Ja bym wypowiedź Mirka skwitował raczej tytułem „Za późno zacząłeś gadać” – bowiem Trzeciak znacznie częściej niż za czasów swojej pracy przy Łazienkowskiej podkreśla, iż konflikt z kibicami nie działa na korzyść Legii. No tak…podczas pracy u wujka Waltera zapewne nie wskazane było robić wokoło klubu czarnego PR…Nawet jeśli miałoby to poprawić jego sytuację. Cenzura. Kiedy jest pozamiatane (po zwolnieniu) – kolejna buźka się otwiera. Nie jest to przypadek w ostatnim czasie odosobniony.
(więcej…)
2 czerwca odbył się drugi w krótkim czasie mecz sparingowy reprezentacji Polski. W pierwszym bezbramkowo zremisowaliśmy z Finlandią. Kilka dni później wyjechaliśmy do…Austrii na mecz z Serbami i także było 0-0. Spotkanie odbyło się na ledwie 5 tysięcznym stadionie w Kufstein. Ten zapełnił się do ostatniego miejsca kibicami obu reprezentacji. Ze strony serbskiej i polskiej pojawiły się flagi, a także pirotechnika. Serbowie odpalali pojedyncze race, Polacy zaś stroboskopy. Mecz był dwa razy przerywany z powodu wbiegania na murawę pojedynczych kibiców – raz Serba, raz Polaka. Oba wbiegnięcia miały chyba charakter zabawowy :-). Jeśli chodzi o aspekt sportowy to spotkanie było zepsute przez fatalne warunki atmosferyczne – cały czas padał ostry deszcz, boisko przypominało basen. W tych warunkach Polacy pokazali przyzwoitą pierwszą i raczej słabą drugą połowę. Z Legii zagrał znowu Rybus (od 77’ minuty) i znowu zagrał słabo. No, ale nie będę już zanudzał tylko oddam głos Kosie – obecnemu w Austrii, który specjalnie dla Was napisał relację!
(więcej…)
Dnia 2 lipca 2008 ukazał się na łamach płockiej wyborczej artykuł „Kibic Legii kontra policja w Sądzie. Jest wyrok”. Dotyczył on sprawy odnośnie wydarzenia z dnia 12 czerwca 2005 roku, kiedy to płocka Wisła podejmowała na swoim stadionie Legię Warszawa. Po meczu kibic CWKS został brutalnie pobity przez milicję, nie zostawił tego jednak tak po prostu tylko starał się walczyć z bezkarnością ZOMO w Sądzie. Tak się składa, że znam poszkodowanego przez czworonożne pieski i zgodził się opisać jak to wyglądało z jego strony. Z Płockiem nie zagramy długo, bo na boisku prezentują miernotę, a zatem sezon ogórkowy uważam za dobry moment do opublikowania wspomnień. Wszak hasło ACAB jest cały rok jak najbardziej aktualne. Wrzucam na e-zina wspomniany artykuł z „Gazety Wyborczej” oraz bardzo obszerną relację J., dzięki za czas poświęcony na pisanie. Owe wspomnienia były pisane jakiś czas temu, ale nowsi czytelnicy „DL” mogą ich nie pamiętać. Do materiałów dodaje zdjęcia (wraz z tym obok), które ukazały się w związku z wydarzeniami w mediach…A Was wszystkich zachęcam do dzielenia się swoimi przeżyciami związanymi z Legią. Piszcie na drogalegionisty@gmail.com .
(więcej…)
Sporo ostatnio recenzji – i to tych pozasportowych, ale trwa sezon ogórkowy – Ekstraklasa nie gra i to najlepszy czas żeby popisać o wszystkim tylko nie o sporcie w nadmiarze. Transferowe plotki zapełniają każdy serwis, duża część tych „informacji” jest napisana tylko dlatego, że…nie ma o czym pisać. Lepiej w tym czasie zająć się otaczającym nas światem, wychodząc poza stadion…Co tym razem? Recenzja dokumentu. „Zwycięzcy nie umierają – opowieść o Księdzu Jerzym” to film Rafała Wieczyńskiego, który dodawany jest do każdego egzemplarza „Gazety Polskiej” z dnia 2 czerwca 2010. „GP” z filmem kosztuje tylko 7,90, co się opłaca gdyż otrzymujemy ciekawą lekturę oraz trwający 52 minuty film dokumentalny. Obiekt mojej recenzji wyprodukowała Telewizja Polska – jak prawie wszystkie tego typu.
(więcej…)
Ostatnio wpadła mi w ręce publikacja dotycząca historii polskiego Ruchu Narodowego pt. „Życie i śmierć dla Narodu ! Antologia myśli narodowo-radykalnej z lat trzydziestych XX wieku.” pod red. mgr Arkadiusza Mellera i dr Patryka Tomaszewskiego z Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK. Pozycja została wydana w 2009 roku przez wydawnictwa Druk-Tor i Instytut Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, liczy sobie nieco ponad 300 stron. Warto wspomnieć, że książka dedykowana jest i tu cytat „Pamięci wszystkich żołnierzy wyklętych szczególnie członków Narodowych Sił Zbrojnych (koniec cytatu)”, co z pewnością jest ładnym gestem gdyż żołnierze ci byli faktycznie wyklęci przez propagandę państwową w PRL, ale również w czasach dzisiejszych ich walka o wolną, suwerenną Polskę jest jak gdyby zapomniana, przynajmniej przez niektóre środowiska.
(więcej…)
Sesja, sesja… – każdego studiującego już dopadła, taki mamy okres…Końcówka drugiego roku, nie mogę powiedzieć o swojej klasie, że zaczęła studia od razu po maturze, heh – są to ludzie w przedziale od 20 do 40 lat na karku…Mieliśmy napisać na zaliczenie recenzje – zajebiście, żaden problem – tematyka do wyboru ciekawa. 90% (poważnie…) klasy zaprezentowała zamiast własnych myśli (które fakt faktem najpierw trzeba mieć) miks z internetu – pół z tej recenzji, a drugie pół z innej. Czytałem kilka czekając na korytarzu…bardziej inteligentnych (bądź nawet inteligentniej ściągających) ludzi można czasem spotkać w podstawówce – bez kitu. Mieliśmy wchodzić po trzy osoby…Babka przy ludziach czytała te recenzje i miała zadawać pytania…Ja byłem w jednej z ostatnich grupek, kiedy wszedłem – a miałem jeden z ledwie kilku tekstów napisanych w 100% przez siebie – babka – traktująca (do czasu…) swą pracę jak misję (i dobrze!) była już tak zniechęcona i wkurwiona „efektami pracy” jej podopiecznych, że wpisała mi dobrą ocenę bez czytania recenzji…W średniej byłaby radość, teraz – jak człowiekowi się coś w życiu prócz meczów zachciało, jakaś złość… Zaraz napiszę dlaczego. Dzień później nie mogłem być w szkole…Ludzie zombie, którzy na drugim roku studiów humanistycznych chwalą się, że przeczytali jedną książkę (rozumiem chwalić się, że dało się komuś po ryju, ale że jest się tumanem?), a żadnej własnej recenzji – znowu są spoko. Bo frekwencja wporzo, a faszysta w niepoprawnych politycznie koszulkach to chuj, który znowu nie przyszedł :-). Nieważne, że nad analizą tematu i pracą nad nim spędził prawdopodobnie najwięcej czasu z grupy…Dzisiaj jednak rządzą pozory, liczą się nieistotne rzeczy, hoduje się fanów Kubie Wojewódzkiemu i Donaldowi Tuskowi…Próbując wejść w psychikę babki – pomyślała sobie, że jak kierownik firmy, pracownica ZUSU ściągnęli w żenujący sposób pracę z netu – to co jeszcze kibol…Niech ma zaliczone i spierdala, lepiej tego nie czytać. Trzeba więc znać priorytety. I czytać, cały czas czytać, ale dla siebie. Reszta to kwestia szczęścia i zbiegów okoliczności. No, ale jebać te szkolne opowieści…Czas na recenzję, tym razem napisaną specjalnie do zina.
(więcej…)
Teraz będzie bardzo nietypowo gdyż krótko „zrecenzuję”, a właściwie polecę Wam…kanał na youtube. A dokładniej kanał użytkownika zjr1916 – jak nietrudno się domyśleć kibica Legii Warszawa. Nie ma na nim jednak zbioru ładnych zagrań piłkarzy bądź też wyjazdowego dopingu…Ba – w ogóle o Legii Warszawa nie ma niemal nic…Na kanale zjr1916 znajdziemy ponad…600 filmików z ustawek oraz innych walk kibiców (dworce, place, pod stadionem – sporadycznie ze stadionu). Jest to świetny zbiór jeśli ktoś chce sobie popatrzeć jak to wszystko wygląda w poszczególnych krajach, ekipach, w poszczególnych sytuacjach i kategoriach wiekowych.
(więcej…)
Cały sezon w Polsce narzeka się na stan muraw…A kiedy jest najlepsza pogoda oraz okres, w którym najwięcej ludzi chętnie wybrałoby się na mecz (przyjemnie, ciepło…) – piłkarze są na urlopach. Tak czy siak – 7 sierpnia i mecz otwarcia nowego stadionu z Arsenalem Londyn (17:00) zbliża się wielkimi krokami. To już tylko ponad 2 miesiące…Multipleks nabiera kształtów, rozmontowywane są też krzesełka na trybunie Krytej. Siedziałem na niej tylko wtedy kiedy nie było wyboru, a więc nie darzę jej jakimś wielkim respektem…Tak czy siak – to kawał historii Legii i trybuna, która wbrew zarzutom o piknikowość – swego czasu prężnie żyła. Można tam było spotkać ciekawych ludzi…a czasem nawet i oprawy. Ale to przeszłość – dzisiaj rządzi ITI oraz nijakość. Trybunę Krytą zapamiętają też piłkarze Lecha, którzy chcieli odebrać medale za Puchar Polski (2004?), a dostali po miskach i bluzgać Wielką Legię to sobie mogli, ale u siebie w Poznaniu…Apropo nowego stadionu Legii…Kontrowersje wywołały wielkie odgrodzenia pomiędzy sektorami, które na multipleksie znacznie utrudnią widoczność. Odgrodzony został też sektor gości – oddzielać kibiców będzie pleksi. Europa panie…I tylko działacze ze słomą w butach. Cały czas bojący się wileńskiej armii gdyż (w przeciwieństwie do sektora gości!) nasz młyn oddzieli od fanów „Klubu szalonych dziewic” krata…No i fajnie, chociaż będzie jakiś klimacik – czym więcej krat tym więcej zwierząt (nie obrażajcie się, sami przecież zakładamy na siebie ciuchy Animals!) będzie chciało w nich przebywać. Niech budują mury…Wszędzie totalitaryści budują mury – na przykład żydzi w Palestynie. Porównanie działaczy KP do tej nacji niekoniecznie jest przypadkowe, heh. Ciekawym rozwiązaniem jest też umieszczenie sektora gości…pod sektorem gdzie siedzieć będą Legioniści. Na pewno będzie to owocowało pełną kulturą (poprzez plucie nie tylko truskawkami, czy też rzucanie napojów chociażby…) jakiej życzy sobie Mariusz Walter. I to nie ze strony „kiboli” bynajmniej, bo my będziemy siedzieć gdzieś indziej…Szczerze? Nie mogę się już tego 7 sierpnia doczekać…I to bynajmniej nie dlatego, że zobaczę jakąś gwiazdę Arsenalu…
(więcej…)
Jako indywidualista, muszę stwierdzić, iż wnerwiają mnie na maksa spięci redaktorzy…Na szczęście na niniejszej witrynie takie coś nie ma miejsca…:-)…A nawet jakby miało, to lepiej jak się dwóch indywidualistów dogada- z pożytkiem dla dobra wspólnego, jakim jest naród…niżby się miało ku radości narodu wybranego-kłócić…Starym, konserwatywnym zwyczajem więc, piszę wstęp na końcu. Zmiana dobrze funkcjonujących mechanizmów może się skończyć zjawiskami opisanymi poniżej…
(więcej…)
Pogoń Szczecin mimo rozpalonych jesienią nadziei nie awansuje do Ekstraklasy…Pozostały jeszcze dwie kolejki, w których MKS o nic zagra na KSZO oraz u siebie z Wisłą Płock. W przyszłym sezonie Legia zagra z Widzewem i Górnikiem Zabrze, który jeszcze potrzebuje jednak postawienia kropki nad „i”. Jeśli KSG przegra w Ząbkach i w Łodzi (z RTS), a Nowy Sącz wygra w Katowicach i u siebie z Gorzowem – awansuje Sandecja, w każdym innym przypadku – do Ekstraklasy wraca Górnik. Dwa mecze o nic zagra także Zagłębie Sosnowiec. Najpierw (bez udziału publiczności) z Tychami, a potem ziomale kończą sezon u siebie z Czarnymi Żagań. Też bez kibiców…Elbląska Olimpia wyjedzie do Piotrkowa, a sezon kończy u siebie z Okocimskim Brzesko. Nawet jak oba mecze przegra – w przyszłym sezonie nadal grać będzie w II lidze wschodniej. A tymczasem zapraszam na drugą relację z Ząbek (29 maja 2010). Pierwsza znajduje się tu: http://drogalegionisty.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=118:290510-dolcan-zbki-1-1-pogo-szczecin-i-liga-pikarska&catid=38:sportowe&Itemid=90 .
(więcej…)