22 maja odbyła się w Lublinie już 76 rocznica powstania Obozu Narodowo Radykalnego. Kibiców warszawskiej Legii raczej na niej nie było ponieważ w tym dniu jechaliśmy do Bydgoszczy na finał PP. Od czego są jednak korespondenci :-). Dzięki N. i Karolinie udało się dotrzeć do kogoś kto opisze Wam co się działo. A kibice byli na tej demonstracji reprezentowani przez fanów Motoru Lublin. Pojawiła się też druga strona barykady, filmiki ze śmiesznymi ujęciami lewicowych kobiet w kominiarkach obiegły Internet i powodują śmiech we wielu częściach kraju. Jak zwykle mogli się tam pojawić dzięki policji, której chcieliby aby – rzekomo – nie było w ogóle…No cóż – przydałby się taki eksperyment, zapewne byliby jednymi z pierwszych, którzy odczuliby swoją anarchię na własnej skórze :-). Tymczasem oddaję głos korespondentowi.
(więcej…)
Jak wspomniałem w pierwszych aktualizacjach na nowej „DL” – będę pisał także o polityce, światopoglądzie itp. Wszystko to będzie opierało się raczej na myśli nacjonalistycznej, która jest mi bliska i na pewno odczujecie to na e-zinie. Myślę, że warto w związku z tym zacząć od nieco zmienionego artykułu, który napisałem jakiś czas temu. Tak w ramach wstępu do dalszych materiałów politycznych na „Drodze Legionisty”. Nie będę niczym „Gazeta Wyborcza” udawał na „DL” obiektywnego, bo taki nie jestem. Mimo to staram się w tym artykule spojrzeć na nacjonalizm z boku i nieco ogólniej. Nieco szerzej niż ten, który sam „wyznaję”, bo jak się dowiecie – nacjonalizmów jest wiele. Czy szybkie (nie każdy lubi czytać obszerne opracowania) przedstawienie tej pięknej idei mi wyszło? To ocenicie sami. Zaznaczam jednak, że absolutnie nie wyczerpałem tematu – jest to jedynie krótki artykuł go streszczający, wprowadzający do niego. Zapraszam do lektury (obok zdjęcie współczesnych – autonomicznych nacjonalistów).
(więcej…)
Legia Warszawa rozegrała drugi i ostatni mecz na towarzyskim turnieju Sisters Cities Cup w Chicago. Naszym rywalem był miejscowy Fire, którego podopiecznym Stefana Białasa udało się zdecydowanie pokonać. Oglądało to 3000 kibiców w tym Polacy, którzy udowodnili, że naprawdę są wszędzie tam gdzie Legia gra. Wygrana 3-0 oznacza dla nas zajęcie 3 miejsca…na 4 możliwe :-). Wow. Kibice Legii którzy zostali w Polsce niezbyt – o ile w ogóle – żyli tym spotkaniem. 22 maja 1500 fanatyków z Łazienkowskiej było w trasie wspomagając szczecińską Pogoń na finale PP w Bydgoszczy. Również 22 maja kolejny mecz ligowy grał CWKS z LO…Więc myślę, że tym bardziej obadacie co mniej więcej działo się w USA…Tekst zredagowany na podstawie relacji Polaków, skrótów itp.
(więcej…)
Kiedyś kibice pili jabole, a na zbiórkę przynosili plastykowe kubeczki :-). Dzisiaj…niektórzy wprawdzie też noszą kubeczki (heh), ale część odbiła i zamiast kubeczków nosi sportową odzież oraz szczęki…Moda na sztuki walki to znak dzisiejszej ulicy – i jest to jedno z niewielu pozytywnych zjawisk XXI wieku. Ma na to także wpływ powiększająca się liczba klubów sportowych, a także transmisje z K1, MMA – które najpierw za pośrednictwem Eurosportu, a potem Polsatu Sport zaczęły docierać do naszych domów. Jak dla mnie jest to zjawisko pozytywne – promujące wśród młodzieży dbanie o siebie i motywujące do treningu. Dziś nie imponuje bowiem ten który najwięcej wypije, ale ten, który najlepiej kopie bądź sprowadza do parteru…W związku z tym – telewizyjne gale MMA cieszą się dużą popularnością i każdy o nich gada.
(więcej…)
22 maja odbył się finał…Ligi Mistrzów. Kogo to jednak obchodzi? Kiedy Inter grał z Bayernem – kibice Legii uprawiali „dżoging” (heh) na dworcu w Toruniu podczas powrotu z… Wprawdzie też z finału… ale z finału Pucharu Polski 2010! Nie było na Zawiszy 100 tysięcy kibiców, było kilka razy mniej, ale ilość ultras zapewne kilka razy przewyższyła ilość kumatych fanów w Madrycie…Poziom sportowy i jakość sędziowania, no cóż, hm „nieco” odstawały (heh), ale piłka nożna to nie jest na szczęście to co polskie tygryski lubią najbardziej. W Bydgoszczy na meczu zameldowało się 7.000 kibiców na sektorach Pogoni w tym 1.500 Legii, 55 Falubazu i 25 Floty Świnoujście. Puchar nie został nasz, ale bawiono się przednie…Bo w tym sporcie chodzi przede wszystkim o klimat. I w dobrym klimacie zakończyliśmy marny sezon 2009/2010. Po tym finale oraz po udanej pikiecie z meczu przeciwko GKSowi Bełchatów będzie można przetrwać lato z wyżej podniesioną głową…Nadal na znak potrafi nas być 1500…I to nie na meczu naszej Legii. Przejdźmy jednak do relacji.
(więcej…)
Strona, którą właśnie czytacie powstała z najprostszego bloga o takiej samej nazwie – „Droga Legionisty” – założonego w maju 2007 roku. Dokładnie 3 lata później – w maju 2010 – dzięki atakowi hakera na starą stronę, zmotywowałem się do założenia nowej – nieco lepszej. Na początek proponuje kilka słów o tym czym jest „DL” i do kogo min jest strona kierowana…
(więcej…)
Wróciłem sobie jakby nigdy nic z Finału Pucharu Polski (22 maja 2010) i chciałem zrobić aktualizację na starej „Drodze Legionisty”. A tu przywitała mnie informacja, że jakiś pryszczaty kutas z Turcji włamał się na stronę…Próbowałem skontaktować się z administracją OVH, ale załamali mnie stwierdzając, że wszystko poszło się jebać…Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie, a więc wypadało jebać także ich i przerzucić się na coś innego :-).
(więcej…)
Witaj na dobrej drodze, „Drodze Legionisty”!
Strona, którą właśnie czytacie powstała 27 maja 2007 roku. Już kilka razy była atakowana przez hakerów i odnawiana, co nadaje jej status kującej wroga w oczy. Jest to z pewnością nasza duma.
„Droga Legionisty” to także legalna, nieregularna gazeta podejmująca szereg tematów: sport, polityka, kultura, życie codzienne. Ukazuje się od 27 maja 2012 roku. Okładki znajdują się w osobnym dziale: http://drogalegionisty.pl/?cat=25 .
O naszym projekcie powstał kawałek, a także amatorski, zajawkowy klip:
Mamy nadzieję, że znajdziesz pod tym adresem wiele ciekawych tekstów i, że wniosą one coś do Twojego życia. Pozdrowienia dla czytelników.
Ł.
FORMALNOŚCI :-):
„Droga Legionisty” nie ma na celu promować przemocy, ani chuligaństwa, a jedynie ma pełnić rolę informacyjną. Swobodę w rozpowszechnianiu poglądów i informacji gwarantuje wszystkim Polakom Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej.
—
Redakcja zastrzega sobie prawo skrótu i redakcyjnego opracowania tekstów nadesłanych do redakcji. Dane osobowe podesłane do nas wraz z tekstem – tylko do wiadomości redakcji!
—
Publikowane listy, poglądy, artykuły i relacje autorstwa korespondentów / czytelników niekoniecznie odzwierciedlają punkt widzenia redakcji. Za treść reklam i ogłoszeń redakcja nie odpowiada.